Mój ojciec wracając z delegacji znalazł po drodze psa i zabrał go ze sobą do domu. Pies był dość duży i miał na oko jakieś dwa lata. Ojciec od razu do mnie go przywiózł, ponieważ miałem duży dom i warunki do tego, żeby zaopiekować się tą znajdą. Przygarnąłem go od razu.
Wygodne posłanie dla przygarniętego psa
Ojciec wiedział, że kocham zwierzęta i dlatego najpierw przyjechał do mnie. Nie chciał psa oddawać do schroniska i dobrze zrobił. Zabrałem zwierzaka do weterynarza, żeby lekarz sprawdził jego stan zdrowia. Wszystko było w porządku. Kiedy wróciłem z psem do domu, to zacząłem zastanawiać się, gdzie zrobić mu kont. Dom był duży, więc to mi ułatwiało zadanie. Spisałem listę potrzebnych rzeczy dla psa i ruszyłem do zoologicznego. Miałem nadzieję, że będą tam mieli posłania dla dużego psa, ponieważ takie musiałem kupić swojemu podopiecznemu. Pies musiał mieć własny kąt do spania a wygodne posłanie było podstawą. W sklepie natrafiłem na swojego ulubionego sprzedawcę, u którego kupowałem karmę dla kotów podwórkowych. Wyjaśniłem, że przygarnąłem dużego psa, dla którego poszukuję dużego i wygodnego posłania. Sprzedawca zaprowadził mnie do działu dla psów i wskazał wszystkie dostępne posłanie. Wybrałem to największe, żeby mojemu psu dobrze się w nim spało. Dokupiłem smycz, kaganiec, karmę i zabawki. Posłanie było duże i ledwo zmieściłem je do bagażnika. Kiedy wróciłem do domu, to pies na mnie czekał na podwórku. Ucieszył się na mój widok i merdał ogonem.
Posłanie, które wybrałem dla psa, spodobało mu się, ponieważ od razu się na nim ułożył i zasnął. Ułożyłem je na parterze w przedpokoju, gdzie było najwięcej miejsca i stały tam też jego miski z karmą i wodą do picia. Pies miał sporo miejsca w domu i całe podwórko do dyspozycji.